Zwolnienie Danielsona

Co myślicie o zwolnieniu Daniela Bryana z WWE?

Dla mnie to jest zupełny absurd. Vince przesadził i ja na miejscu Daniela wypiął bym sie na WWE i troche z nimi poigrał, bo takim zachowaniem McMahon pokazuje że zawodnicy to tylko narzędzie w zdobywaniu oglądalności oraz kasy. Jeżeli ktoś zrobił coś źle nieświadomie to wylatuje...
Ale samo zwolnienie to pół biedy, ale to że WWE czeka aż to ucichnie i chce go spowrotem. To jest dobre traktowanie i poważne?!
Moim zdaniem nie ma tu za grosz profesjonalizmu. Daniel spisywal się bardzo dobrze. Jego walka na którymś z NXT z Jericho była najlepszą podczas 1 serii NXT.
Z początku myślałem że to jakiś żart, ale potem to już pozostało tylko zażenowanie...

Moja opinia o WWE nadal się psuje, i nie robią za wiele żeby ten wizerunek poprawić.

To nie Vince go wywalił i nie jego to wina, tylko jego ślubnej... Jak sie kobieta weźmie za poważne sprawy, to zazwyczaj spierdoli. Vince zadzwonił osobiście do Bryana, pewnie żeby poinformować go o całej sytuacji, przeprosić, wyrzucić i zaprosić po 90 dniach.

Walka z Y2J'em była na pierwszym epizodzie NXT

GET PG OUT OF WRESTLING!

No to jeszcze lepiej... Przecież ta menda już nie raz obrażała dobre imie Wrestlingu, to co ona może o nim wiedzieć i po co sie za to zabiera. A no tak bo głosy na panią McMahon same się nie zbiorą a dzięki WWE troche ich zaprewne ma...
Nic nie myślą o fanach